Jako że mieszkam dwa razy rzucić beretem od uroczego Sandomierza i raz rzucić beretem gdzie wykopywano krzemienie pasiaste, to dziś o nich właśnie. To kamień optymizmu, bardzo rzadki minerał i występuje tylko tu, na Ziemi Sandomierskiej, nigdzie indziej na świecie. Tak więc powstała bransoletka sutasz z wykorzystaniem krzemienia pasiastego, to mój debiut w szyciu sznurków do sutaszu, a zainspirowałam się biżuterią widzianą na sandomierskiej starówce :-)
Znalazłaś piękną oprawę dla pasiastych krzemieni :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi wzajemnie życzę dużo słoneczka.
Honoratko! Zostaję z pewnością na dłużej, bo widzę, że tworzysz różne i bardzo piękne rzeczy. Bardzo chciałabym zobaczyć Sandomierz:) Sutasz uwielbiam (jestem posiadaczką jednej pary kolczyków, małych, które zrujnowały mój portfel) a kamienie szlachetnie i pół zawsze mnie fascynowały. Jestem pewna, że Twój blog wkrótce nie będzie taki skromny:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZrobienie takiego cudenka jest dla mnie czarna miagia !Ten krzemien pasiasty jest przepiekny. Jestem fanka kamieni i mineralow i wszytskiiego co ma zwiazek z natura i chyba dlategoi tak mnie bardzo zauroczyla Twoja branzoletka. Wyglada cudownie !
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚliczności!:)
Byłam zaglądałam Honoratko i nie zapomniałam o tobie - chwalę wszystkie trzy posty - najbardziej ten z tildami a jeszcze bardziej dzisiejszy - zainponowałaś mi tymi bransoletki są cudowne - buziaki ślę i dziękuję za wspaniałe słowa które do piszesz i więcej odwagi kochana - wiesz o czym mówię - buziaki ślę i wspaniałego weekendu ci życzę - Marii
OdpowiedzUsuńcudeńko :-)
OdpowiedzUsuńbyłam w muzeum krzemienia,( kopalnie) nie pamietam miejscowości bo kopalnie były w środku lasu, było co pooglądać, a biżuteria wymiata, podobnoć nawet agnielska królowa ma naszego pasiaka :-)