Rzecz jest taka, jak dotąd jakoś tak bokiem obchodziłam wyzwania, jakoś tak nie czułam tego. Przeglądałam Wasze blogi i pewnie, że wcześniej już wiedziałam o różowym wyzwaniu tylko tak wcale nie myślałam o braniu w nim udziału, ale tak zajrzałam do Ani i mnie jakiś mały chochlik podpuścił, myślę sobie ,,no a kiedy jak nie teraz, a co jeśli jutro nie istnieje?!''. No i takim tokiem rozumowania poszłam i w tym przypadku, ale ułańska fantazja to sami przyznajcie, że mnie hen hen w tumany różu poniosła...:-D
Oto jest cały różowy post. Nie wiem czy post sam w sobie może spełniać kryterium zabawy, czy tylko praca przedstawiona w nim, ale jak szaleć to szaleć ;-), jest róż i już.
Z moją córeczką uwielbiamy różowy kolor, ten intensywny, cyklamenowy i malinowy, te najbardziej ze wszystkich odcieni, a za to że ma w sobie dziewczęcy urok i taką słodycz.
Z moją córeczką uwielbiamy różowy kolor, ten intensywny, cyklamenowy i malinowy, te najbardziej ze wszystkich odcieni, a za to że ma w sobie dziewczęcy urok i taką słodycz.
Amelka, jak zrobiłam sobie pudełeczko, no to mi powiedziała, że też by takie chciała i tak oto na jej życzenie jest już gotowe, zrobione z myślą o Cyklicznych kolorkach u Danutki. Bardzo spodobała mi się sama idea tej zabawy, czyli to żebyśmy się poznały, pomagały sobie i wspierały się.
To mój całkowity debiut w blogowych wyzwaniach wszelakich, ale córcia powiedziała mi już, że śliczne i oczka jej tak zabłysły zachwytem, a to największa nagroda:-). Oczywiście klej ledwo zastygł, a już było pełne przydasi amelkowych, czyli koralików i małych gumeczek do krosna.
Pozdrawiam Was cieplutko i miłego dnia życzę :-)
To mój całkowity debiut w blogowych wyzwaniach wszelakich, ale córcia powiedziała mi już, że śliczne i oczka jej tak zabłysły zachwytem, a to największa nagroda:-). Oczywiście klej ledwo zastygł, a już było pełne przydasi amelkowych, czyli koralików i małych gumeczek do krosna.
Pozdrawiam Was cieplutko i miłego dnia życzę :-)