środa, 31 października 2018

Frywolitkowe cebulki

Witajcie
Na jakieś dwa miesiące wypadłam całkowicie z zabaw blogowych, wiele postów mi gdzieś umknęło, wrześniowej lekcji frywolitki nawet nie zakodowałam, że jest. To trochę straszne. Ale obiecuję, że wrześniowe zadanie też odrobię.


Kilka miesięcy temu zaczęłam tę oto serwetkę czyli tegoroczną Wiosnę od Renulek. Porzuciłam supłanie jej na okrążeniu z cebulek, których to dzisiejszy post dotyczy. Po wyjęciu jej z szufladki "Niedokończone projekty", wyprasowaniu, żeby zdjęcie w miarę przyzwoite było, spodobała mi się na nowo i znowu kusi żeby ją skończyć :-). Troszkę szkoda żeby taki ufok z niej pozostał.



 Jako zadanie w nauce frywolitki przygotowałam tę śnieżynkę, cebulek w niej całe mnóstwo.


I śnieżynkę tę posyłam do zabawy "Kocham frywolitkę " u Reni


Serdecznie pozdrawiam :-)

wtorek, 30 października 2018

Trick or treat

Witajcie
Jak już zafiksuję się na coś, to muszę to zrobić. Tak właśnie było z tymi kolczykami. Pamiętałam, że gdzieś mam czerwone rivolki, ale po przeszukaniu wszystkich koralikowych szufladek nie mogłam ich znaleźć. Kreatywność nie lubi próżni, zatem sięgnęłam po zwykłe fasetowe koraliki i to one stały się bazą tychże kolczyków.

Moja Ami bardzo lubi takie nietuzinkowe rzeczy. Halloween nie obchodzimy, ale taki skromny akcent nie zaszkodzi.


Pozostając w temacie nietoperków, to właściwie niechcący powstał ten właśnie. Dyndadełko docelowo będzie przyczepione przy plecaku jako brelok. Fajne są takie małe formy, nie wymagają dużego nakładu czasu, a ma się poczucie, że jednak posiedziało się nad koraliczkami :-)


Nietoperki zgłaszam do wyzwania w Art Piaskownicy "Halloween"



Muszę Wam też koniecznie powiedzieć, że na ten miesiąc zakończyłam wędrówkę po lekarzach :-) Hurrra :-)
Policzyłam i w tym miesiącu byłam 11 razy w jakiejś placówce służby zdrowia: lekarz, szpital, laboratorium. Wszędzie odsiedziałam lub odstałam swoje. Następna planowana wizyta dopiero za miesiąc, szczęście bardzo. Niestety dom jest w stanie opłakanym, boje się, że jak odsunę łóżko żeby pod nim posprzątać to mnie coś pożre, choć właściwie to jest ekstra Halloweenowy klimat :-DDD

Pozdrawiam cieplutko :-)


sobota, 27 października 2018

Kolorowe podsumowanie.

Witajcie
Przejrzałam wszystkie pliki ze zdjęciami jakie zapisałam w komputerze i na pendrive oto wszystko czego Wam nie pokazywałam, czyli kolorowy misz masz. 



Zupełnie identyczną zakładkę już Wam pokazywałam, różnią się jedynie ogonkiem ;-) Na zdjęciach obie.


Konik :-)


Owieczka



Piłki takane



Niech nikomu przez myśl nie przejdzie, że kończę pisać blog. Czasem trzeba zrobić porządki, a następne prace jakie Wam pokażę to będzie wszystko co powstało w aktualnie trwającym październiku.
Mam już przygotowane czapkę, mitenki, bransoletkę, śnieżynki, entrelak w trakcie dziergania, powstaje frywolitkowa śnieżynka, a w planie kolczyki na Halloween jak również koralikowy tutorial, a więc będzie się działo. 

Jak zawsze cieplutko Was pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze :-)



czwartek, 25 października 2018

Kolce i druty

Witajcie
Kaktusy to trend minionego lata, oczywiście, że zrobiłam sobie broszkę, bo mam do nich wielką słabość. Co ważne to nie leżą smutne w kuferku tylko je przypinam  i noszę.



Co jakiś czas wyciągam druciki i z różnym skutkiem próbuję je zaginać. Tym razem próbowałam zrobić klucz.





Bransoletka saami, moja to inspiracja prawdziwymi lapońskimi ozdobami. Zdobycie guzika z rogu renifera i takiego drucika z cyny ze srebrnym sznureczkiem w środku łatwe nie jest, najpewniej trzeba pojechać do szwedzkiej Laponii :-). Podglądam od dawna stronkę Scandicraft i właśnie tam pierwszy raz zetknęłam się z taką biżuterią.
Ta metalowa sprężynka to bajorek, pytacie mnie często na fb o to. Polecam bajorek sztywny, którym można obszywać prace biżuteryjne.



Pozdrawiam wszystkich serdecznie


wtorek, 23 października 2018

Balony

Witajcie
Jak to mówią, nie miała baba kłopotu... ;-)



Baloniki takie widziałam już dawno temu na Pintereście, ale co innego widzieć, a co innego zrobić samemu.
Szablony do wydruku i wycięcia znajdziecie na stronie Paper matrix.
Dwukolorowe są dość proste do złożenia.





Problemy zaczynają się przy składaniu kilku kolorów :-). Ta wycinanka poniżej została porzucona na około tydzień, a że leżała na widoku to męczyła moją duszę, bo skoro ktoś to poskładał w balonik to znaczy, że się da, po pięciu godzinach i mnie się udało :-D.



A teraz trochę prywaty. Nie tak dawno w końcu się odważyłam i poszłam oddać krew jako honorowy krwiodawca, badania wyszły mi bardzo dobrze, więc myślę, że będę już na stałe oddawać krew. Obostrzeń jest bardzo dużo np. musiałam się wytłumaczyć dlaczego dwa tygodnie wcześniej wzięłam tabletkę Ibupromu. 
Z moim Pawełkiem jest jak jest, czyli ogólnie nie jest źle. Po wrześniowym pobycie w klinice zaczął brać hormony tarczycy. Ostatnio wkurzyłam się niemiłosiernie, bo miał rezonans tu w Sandomierzu i odmówiono mi wydania wyników badań, bo oni mają taką zasadę, że dopiero na wizycie lekarskiej je dostanę i to jak poproszę. Oj miałam wielką ochotę się tam pokłucić, bo swoje prawa znam, ale w język się ugryzłam. Wizytę mięliśmy mieć wczoraj, pani z rejestracji zadzwoniła i przełożyła mi ją na środę, bo lekarz wziął wolne i jeszcze twierdziła, że nie dzwoniłam klika dni wcześniej potwierdzić, nosz ku@#a byłam w miniony czwartek i osobiście potwierdzałam. Oj działa mi ta pani na nerwy. 

Serdecznie pozdrawiam :-)


poniedziałek, 22 października 2018

Tylko koraliki, ukośnk

Witajcie
Moja córka ma, jak sądzę, chwilowe uwielbienie arbuzów, dla niej powstała ta właśnie bransoletka. Kolczyki już chwilkę temu sama zrobiła, ale przyznajcie, że całkiem fajny komplet stanowią.

Autorką schematu ukośnika jest Tanja Lubov.

Zwyczajowo poszłam "na głęboką wodę" bo ukośnik zwykle robi się szydełkując spiralnie. Tu wzór zmusza do zamykania rzędów, szydełkuję długo, ale jak to zrobić, żeby żadna dziura bez koralika nie została musiałam się nauczyć, oczywiście Natalia Slipchenko cały ukośnik roztłumaczyła na blogu Pasart. Zamykanie rzędów trudne nie jest.
Żeby nie było za prosto na pierwszy raz, bo komplikacja to moje drugie ;-), to zrobiłam go z najmniejszych koralików Toho, czyli rozmiar 15. Szydełko Clover Soft Touch 0,5, a nić to Kordonet 80.  




Brick to też technika, którą bardzo polubiłam i sporo koralików miyuki już nazbierałam ;-). Wzór liska znalazłam na Pintereście.

W Szufladzie trwa jeszcze konkurs w trzy kolory, to moja inspiracja do niego.

Kolczykami kończę :-)

Serdecznie pozdrawiam wszystkich!!!


niedziela, 21 października 2018

Spotkania

Witajcie
W minione wakacje, było miło i fajnie oprócz tej ulewy ;-D kiedy to Tina znienacka zabrała mnie na małe warsztaty.
Miałam niebywałą okazję poznać Gosię, znaną Wam jako Peninia Art. Dla mnie niesamowite spotkanie, bo właściwie to mieszkamy kilkadziesiąt km od siebie, ja po jednej stronie Sandomierza ona po drugiej. Gosia wiele lat temu założyła Szufladę, czyli ten blog, który w tej chwili tworzę ja i moje koleżanki, które pochodzą z całej Polski od Szczecina aż po Rzeszów, a tu tak bliziutko siebie. Uważam Gosię za jedną z najlepszych scraperek i w ogóle twórczyń, choć ona jest bardzo skromna, dla mnie była to nauka od mistrzów.
Pobawiłyśmy się troszeczkę mix mediami: pasta, stempelki, tekturka, akwarele, mgiełki i jeszcze kilka innych rzeczy :-). Super spotkanie z Tiną, Gosią i Anetą.
Mnie wyszedł taki obrazek na blejtramie:


Pozostając w temacie papieru to przygotowałam garść papierowych koralików, a z nich bransoletkę.


Tutorial jak wykonać takie oto koraliki znajdziecie na blogu DIY



Z blogiem DIY pożegnałam się miesiąc temu po półrocznej współpracy, przyznam, że mam mieszane odczucia, gdzieś w tym wszystkim trochę żałuję, że w ogóle weszłam w taki układ, ale wnioski wyciągnęłam. Poznałam cudowne dziewczyny, ale także mniej pozytywną stronę takiej współpracy. 

Cieplutko pozdrawiam wszystkich.