czwartek, 28 listopada 2019

Przyleciały gile

Witajcie
Zrobiłam póki co najbardziej skomplikowany wzór bombki z koralików. Schemat świeżutki, bo ukazał się 20 listopada i jest to pierwsza bombka z niego wykonana. Tym razem wzór z 18 kolorów koralików, schemat właściwie jest na 15 kolorów, ale oczywiście musiałam coś swojego dodać i nieco go udoskonalić ;-)



Wzór jest od jednej z moich ulubionych twórczyń schematów czyli Ludmiły Litvinenko, jej schematy są dopracowane i przemyślane, a to ważne, bo czasem wzór na schemacie jest obłędny, a w trakcie pracy okazuje się, że jednak nie jest idealny.



Co ważne kuleczka ma przerabiany każdy rząd osobno. W starszych opisach wzorów nie zawsze pojawia się informacja czy szydełkujemy spiralnie jak w klasycznym ukośniku, czy łączymy rzędy, obecnie większość schematów już ma opis jak je przerabiać :-) Jeśli znajduje się wpis "вяжется с петлей подъема" to nic innego jak właśnie przerabianie każdego rzędu osobno. Ja oczywiście polecam kursy na blogu sklepu Pasart, bo sama z nich rozpoczynałam naukę


Moją przygodę z koralikowymi bombkami rozpoczęłam w listopadzie dwa lata temu, pierwsza bombka nie była najdoskonalsza, ale mam do niej sentyment ;-)


Pozdrawiam wszystkich cieplutko :-) 



wtorek, 26 listopada 2019

Kwiat lotosu

Witajcie
Rozpoczęłam przedświąteczne bombkowanie.


Jak się okazuje nabrałam wprawy w dzierganiu tych kuleczek. Najgorsze jest oczywiście nabieranie koralików, bo wymaga 100% koncentracji. A nanizanie pięciu metrów koralików z których każdy ma nieco ponad 2 mm i jeszcze w odpowiedni kolejności pochłania sporo uwagi.


Nie mniej jednak jestem zauroczona tymi bombeczkami i będę je robić, aż mi się koraliki skończą ;-)

Kuleczkę wykonałam według schematu Ludmiły Litvinenko. ma nieco ponad 6 cm średnicy.



A z zaległych prac mam jeszcze taką bransoletkę :-)

Serdecznie pozdrawiam wszystkich 



sobota, 23 listopada 2019

Lala do kochania

Witajcie
Ruszyłam z tworzeniem, po kilkumiesięcznym spowolnieniu dzieje się dużo, oczywiście wszystko na bieżąco jest na Instagramie. Blog jest bardziej czasochłonny, nawet pomyślałam o zaprzestaniu prowadzenia go w związku z kradzieżą mojego zdjęcia i opisaniem go jako "praca własna". Ale nie, no pomyślałam, że jakiejś francy się nie dam. Choć było mi przykro bardzo, bo jeszcze Małgorzata-złodziejka mnie zwyzywała, gdy jej wyjaśniłam w czym rzecz. No cóż są ludzie i parapety. Gdyby głupota bolała to co po niektórzy nie daliby rady podnieść się z łóżka.
Tak więc blog będzie trwał do póki mi komputer nie umrze, nie stracę wzroku albo świat się skończy ;-)

Przychodzę do Was z laleczką, którą uszyłam dla niebieskookiej Ani. Byłam bardzo wzruszona, bo ona miała moją lalkę, którą zamówiła u mnie koleżanka kilka lat temu, jak dowiedziałam się, że jest to ukochana lalka, to zrobiło mi się tak cieplutko w sercu. Byłam bardzo szczęśliwa, że ją poznałam i że mogłam jej dać osobiście tę lalkę, bo wiedziałam, że na nią czeka.





Wszystkie ubranka są zdejmowane, na gumeczce lub zapinane na rzepy.



Detale muszą być, bo to właśnie odróżnia rękodzieło od masówki.






Serdecznie wszystkich pozdrawiam

czwartek, 7 listopada 2019

Entrelakowy sweterek

Witajcie
Dziś prezentuję Wam mój dotychczasowy, największy udzierg. Czyli sweterek zrobiony na drutach ściegiem zwanym entrelak. Entrelak bywa zwany ściegiem koszykowym, bo wygląda jak wyplatanka.

 Rok temu zakupiłam kilka motków włóczki i nawet zaczęłam go dziergać, ale mocno zniechęciłam się, bo uznałam, że chce inny ściągacz, bardziej elastyczny. Znalazłam ten filmik i według niego zrobiłam ściągacze na dole i przy rękawkach. Oczywiście wszystko wcześniej sprułam i zaczęłam całkiem od nowa, stąd nie mam pewności czy na pewno siedem motków na niego zużyłam.


Najtrudniejsze okazało się wrobienie rękawów, bo nie bardzo wiedziałam jak zgrać wszystko i w którą stronę mają być przechylone kwadraciki, żeby później wszystko się ze sobą połączyło. Wyszukałam ten filmik i według niego przyłączyłam rękawy.

 Włóczka z jakiej go zrobiłam to Drops Delight, wyszedł w rozmiarze XS/S. Dziergałam na drutach nr 3.




Sweterek zgłaszam na wyzwanie w Art Piaskownicy "Wełna i warkocz" 


Prawda jest taka, że ja na drutach nadal umiem jedynie prawe, lewe, dwa razem i narzut, a ten sweterek jest szczytem moich aktualnych umiejętności. Aż w pewnym momencie, to sama nie dowierzałam, że się udało :-).
Sweterek jest cieplutki, bo to w dużej mierze wełna, należy do mojej córki, która jest tak samo wyjątkowa jak i on :-)

Serdecznie wszystkich pozdrawiam