czwartek, 26 marca 2015

Drób wielkanocny

Dzień dobry moi mili.
Dziś mam dla Was wiele prac w tematyce zbliżających się świąt Wielkanocnych, trochę kur i innych ozdób świątecznych i wiosennych.

Zapytał mnie ktoś co ja z tych marchewek  które szyłam robić będę, więc oto są, girlandy zajęczo-marchewkowe.

 no i zawsze można je na wierzbie powiesić ;-)


 Kury kokoszki na które szablon znalazłam na stylowi.pl.





 Tildowe królewskie kury na patyczkach, szablon pochodzi z książki Tilda Landsted,


  lniane kury z tego samego, ale nieco zmodyfikowanego szablonu


 i kilka wiosenno-świątecznych zestawów kolorystycznych




To na dziś tylko tyle mam Wam do pokazania, idę wyzdrowieć i pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)




wtorek, 24 marca 2015

Bratki i prezenty

   Witam wszystkich serdecznie. Piękna wiosna, a ja kolejny dzień z koszmarnym przeziębieniem w łóżku leże. Głowa boli, nic się nie chce, ale taki sezon chorobowy.
Dzisiaj będzie wszystkiego po trochu.

    Dla mojej córci nie tak dawno zrobiłam opaskę z drewnianymi koralikami, jest ona inspiracją do wyzwania w Szufladzie, do udziału w którym Was gorąco zachęcam. Stwórzcie pracę z wykorzystaniem koralików.


 Jakiś czas temu umówiłam się na wymiankę z babcią ;-) Danusią Kielar.
Przysłała mi ona piękny haft krzyżykowy z  którego uszyłam poszewkę na poduszkę

i radosne, dziergane na szydełku kwiatuszki, opaski.

 Wszystko już od dawna należy do moich dzieci, bo prezenty bardzo się nam spodobały. Dziękujemy Danusiu.
Pięknie zapakowała mi te podarunki w eleganckie, czarne pudełeczko i taką szybką myśl miałam, jak je zobaczyłam, że pudełko ciut podrasuję i oddam. Więc pomalowałam, pokleiłam, postarzyłam.wyszło tak:



Uszyłam dla niej, a właściwie dla jej wnuczki, klauna Jokie z holenderskiej bajki, można pooglądać i zobaczyć czy podobny jest do oryginału o tu.

 malutkie pompony zrobiłam z wełny najszybszym znanym mi sposobem, czyli na dwa pisaki.




Chcę Wam też pokazać moje prezenty  jakie dostałam od Ani Parszewskiej. Wymiankę zrobiłyśmy już spory czas temu, dostałam taki właśnie skarb czyli zrobioną przez Anię szkatułkę na biżuterię i bransoletkę którą tam przechowuję.


Do tego zrobiła mi urodzinowy prezent, tak po prostu, z nienacka i ku wielkiej mojej radości, no bo ja jak dziecko jestem z tymi prezentami. Super zestaw dla każdej szyjącej osoby i ta śliczna robiona przez Anię karteczka,
Nie wiem skąd, ale skądś wiedziała, że kocham motyle, kolor fioletowy i lubię kolarstwo.
Aniu jeszcze raz dziękuję.

Pozdrawiam wszystkich i wszystkim przeziębionym, ogromnie dużo zdrowia życzę.


piątek, 20 marca 2015

O jaju

Dzień dobry moi mili, dziś wyjątkowy dzień, bo w końcu witamy wiosnę i wydarzenie nie częste jakim było zaćmienie słońca. Chcę Wam pokazać moje kolejne próby z decoupagem.
Postanowiłam dołączyć do stworzonej przez Renatę i Justynę grupy wspólnie zgłębiającej tę technikę.




Doświadczenia mi brak, żebym jakieś mądrości opowiadała o tym czy lepiej serwetki wycinać, czy wyrywać, jak kleić, więc ja się nie będę tutaj szczególnie wypowiadać, bo w tym temacie są zdecydowanie inni mądrzejsi, ale chętnie próbuję tych technik.



 Tematem zadanym do wykonania jest jajo, no więc wzięłam się za niemałych rozmiarów, bo aż 15 cm. Chciałam żeby było pastelowe, rozmyte, szłam  bardziej w kierunku klasycznego decoupage.

 Farbkami akrylowymi zrobiłam kolorystyczne przejścia, a konturówką 3D esy floresy i przyciemniłam brązową farbką.

Troszkę postarzyłam robiąc kropeczki farbką.

Powiem Wam, że jestem zadowolona z końcowego efektu.

http://reanja1.blogspot.com/2015/02/decu-krok-pierwszy.html


A skrzyneczkę zrobiłam przyklejając serwetkę "na żelazko", jakoś tak mnie nie szczególnie przypadła ta metoda do gustu, być może dlatego, że niecierpliwa jestem i nie podobało mi się czekanie na wyschnięcie kleju. Może jak już pierwsze szaleństwo i to wow na decu mi przejdzie to ten sposób docenię ;-).


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i wiosennie :-).


piątek, 13 marca 2015

Bo kocham zielony!

Moi drodzy, miło mi Was powitać i dziś :-). Codziennie coś maluję w pełnym rozentuzjazmowaniu ;-) dla techniki decoupage.


Z myślą o zabawie u Danutki kupiłam serwetki tu wykorzystane, no i nie wiem czy się da to podciągnąć pod połączenie zieleni, różu i żółtego...bo tego ostatniego to jak na lekarstwo, najzwyczajniej w świecie nie wyprodukowano serwetki odpowiedniej dla mnie i pasującej do cyklicznych kolorków, no i klops! :-D. Może się Stefan nie zachłyśnie :-). A Danusia mnie nie pogoni ;-).

Nie mam seledynowego pojęcia co pasuje do koloru seledynowego, może cytrynowy żółty, albo jakiś czerwony koralowy.


Za żółtym nie przepadam, chyba nawet bardziej niż za brązowym i to przez to tak niechętnie go wykorzystuję. Zielony natomiast to mój najulubieńszy kolor ze wszystkich kolorów.
 Kiedyś spotkałam koleżankę, z którą widziałam się ostatnio jeszcze w czasach szkolnych i mówię jej, że mam bloga i nazywa się Fioletowa Żyrafa ;-) a ona z uśmiechem: "to nie zielona?"
Tak więc sami rozumiecie, moje lubienie zieleni trwa od bardzo, bardzo wielu lat, ubrań mam bardzo dużo, biżuterię również, a taką bransoletkę mi siostra zmontowała (klik).


Puszka ta jest moim czwartym podejściem do techniki decoupage, uczę się wciąż.

Tu poszły w ruch farbki w odcieniach zieleni, bo puszka była czerwono-brązowa.

Na wieczku stokrotka, która bardzo mi się w tej kompozycji podoba.

Pociapałam to wszystko, zrobiłam kropeczkowe postarzenia, a jak wyszło, no ja teraz wiem że zrobiłabym to lepiej :-).
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :-). Napiszę niebawem.

czwartek, 12 marca 2015

Herbaciarka

Witajcie moi drodzy, bardzo Wam dziękuję, że jesteście i zaglądacie do mnie, komentujecie. To jest takie miłe :-). Ja już zaczęłam nadrabiać zaległości w zaglądaniu do Was :-).
Dziś ciąg dalszy moich prób i zmagań z decoupagem , wciąga bardzo, serwetki przeglądam w każdym sklepie gdzie tylko są i kupuję na potęgę ;-).
 Pokazuję Wam pracę z ubiegłego tygodnia, przedmioty numer dwa i trzy.


 
Herbaciarka w tych kolorach idealnie pasuje do mojej kuchni,

 mocno przetarta papierem ściernym, żeby jak najwięcej niebieskiego prześwitywało.




A słoiczek to tak mi się jakoś nawinął pod pędzel, bo trzymam w nim pędzelki, a przecież w zamiarze mam ozdabiać wszelkiej maści przedmioty.

 Miał wyglądać na mocno użytkowany,


zrobiłam spękania środkiem dwuskładnikowym i wtarłam nieco porporiny.
 Wszelkie rady i uwagi bardzo mile widziane, więc piszcie, bo przez to się będę doskonalić.


Wiosna idzie, wielkimi krokami, bociany mają u nas być za tydzień ;-).
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.


poniedziałek, 9 marca 2015

No to zaczęłam ;-)

Witajcie kochani, dawno mnie nie było, ale odpocząć musiałam, trochę pochorowałam sobie, w łóżku też poleżałam, ale od tygodnia to już jestem tytanem pracy ;-). Mam Wam dużo do pokazania.
Rozpoczęłam w końcu swoją przygodę z decoupagem. Miałam na to od dawna ochotę, a zaczęło się szczęśliwym przypadkiem, nasza Szufladowa Szefowa ;-) czyli Modrak obdarowała mnie nie lada prezentem, ba skarbem najprawdziwszym, wszystkim co do decoupage jest niezbędne...a ilość serwetek i papierów wprost oszałamiająca :-).

No i tak dla wprawy zaczęłam sobie wycinać i naklejać kwiatuszki,


zrobiłam nawet spękania...




















jak na pierwszy raz to zadowolona jestem.

Już jakiś czas temu w Szufladzie rozpoczęło się nasze nowe wyzwanie, a że ja wszystko przez różowe okulary widzę i jest to bardzo słodki  kolor, to jako inspirację uszyłam wesołe, cukierkowe ślimaki tildziaki.


Zapraszam Was do udziału w konkursach przez nas organizowanych.

Obiecuję że szybko napiszę, pozdrawiam Was cieplutko :-).