Witam wszystkich serdecznie. Piękna wiosna, a ja kolejny dzień z koszmarnym przeziębieniem w łóżku leże. Głowa boli, nic się nie chce, ale taki sezon chorobowy.
Dzisiaj będzie wszystkiego po trochu.
Dla mojej córci nie tak dawno zrobiłam opaskę z drewnianymi
koralikami, jest ona inspiracją do
wyzwania w Szufladzie, do udziału w
którym Was gorąco zachęcam. Stwórzcie pracę z wykorzystaniem koralików.
Jakiś czas temu umówiłam się na wymiankę z babcią ;-)
Danusią Kielar.
Przysłała mi ona piękny haft krzyżykowy z którego uszyłam poszewkę na poduszkę
i radosne, dziergane na szydełku kwiatuszki, opaski.
Wszystko już od dawna należy do moich dzieci, bo prezenty bardzo się nam spodobały. Dziękujemy Danusiu.
Pięknie zapakowała mi te podarunki w eleganckie, czarne pudełeczko i taką szybką myśl miałam, jak je zobaczyłam, że pudełko ciut podrasuję i oddam. Więc pomalowałam, pokleiłam, postarzyłam.wyszło tak:
Uszyłam dla niej, a właściwie dla jej wnuczki, klauna Jokie z holenderskiej bajki, można pooglądać i zobaczyć czy podobny jest do oryginału o
tu.
malutkie pompony zrobiłam z wełny najszybszym znanym mi sposobem, czyli na dwa pisaki.
Chcę Wam też pokazać moje prezenty jakie dostałam od
Ani Parszewskiej. Wymiankę zrobiłyśmy już spory czas temu, dostałam taki właśnie skarb czyli zrobioną przez Anię szkatułkę na biżuterię i bransoletkę którą tam przechowuję.
Do tego zrobiła mi urodzinowy prezent, tak po prostu, z nienacka i ku wielkiej mojej radości, no bo ja jak dziecko jestem z tymi prezentami. Super zestaw dla każdej szyjącej osoby i ta śliczna robiona przez Anię karteczka,
Nie wiem skąd, ale skądś wiedziała, że kocham motyle, kolor fioletowy i lubię kolarstwo.
Aniu jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich i wszystkim przeziębionym, ogromnie dużo zdrowia życzę.