Lato ma ten urok, że bywa kapryśne. Zwyczajowo w upały umieram, a w deszcz mogę tańczyć.
Zafiksowałam się mocno na punkcie mojego ogródka, bo chcę troszkę porządków tam zrobić, nasadzić nowych roślin i przekopać te z niewłaściwych stanowisk na przyjaźniejsze im miejsca, a do tego przecinka krzewów, jestem podrapana jak po zabawie z dzikim kotem ;-). Sprawia mi to ogromną radość, fakt że wracam wieczorem ciągnąc za sobą ręce po ziemi, ale rano jest myśl co by tu dzisiaj wykopać :-).
A tym czasem prezentuję, Noriko Bag czyli torebeczkę uszytą ze starych jeansów córki, ale odłożyłam je ze względu na ten cudny haft. Wykrój znalazłam przez Pinterest.
I jeszcze troszkę ogródka :-)
Hortensja ogrodowa - pani ogródka
Rojniki które miały nie urosnąć
Mieczyki rozpoczęły grać koncert kolorów.
Serdecznie pozdrawiam :-)