Muszę nadgonić nieco z postami, bo już wkrótce będzie u mnie wysyp prac koralikowych.
Tymczasem prezentuję Wam część ostatnio uszytych przeze mnie rzeczy.
Rodzinę mam olbrzymią i bardzo lubię szyć dla dzieci. Zatem taka piłka takane pojechała razem z moim wujkiem do Londynu. Koniecznie mocno kontrastowe kolory, bo na takich właśnie małe dzieci najbardziej skupiają uwagę. Zapewne część z Was zna moje zdanie na temat pastelowych pokoików dla malutkich dzieci, albo co gorsza tych z szarymi ścianami dywanami, zasłonkami i pościelą w łóżeczku dla niemowlaków. Mówię takim pokoikom zdecydowane nie i odsyłam do pierwszej lepszej książki na temat rozwoju wzroku u niemowląt i małych dzieci. To co podoba się dorosłym nie koniecznie jest dobre dla dzieci. Każda moda na całe szczęście przemija i wierzę, że moda na szarość w pokoikach dzieci się bardzo szybko skończy.
był też szeleszczący gryzak :-)
Uszyłam także saszetkę nerkę dla mojego szwagra, hi hi hi czyli nereczka Mareczka :-D
Typowo męska, na szerszej taśmie nośnej i nieco większa od tych, które szyłam wcześniej. Jest z poliestru wodoodpornego.
W środku wszyłam grafitową podszewkę.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam :-)