Witajcie
CZY WIECIE DLACZEGO TAK HUCZNIE OBCHODZIMY SYLWESTRA?
Początek nowego roku obchodzony 1 stycznia, zgodnie z kalendarzem gregoriańskim w Polsce obchodzi się go od 1630 roku. W dawnej, polskiej, domowej tradycji świątecznej, a zwłaszcza ludowej, dzień 1 stycznia przez długie lata po reformie kalendarza nie miał żadnego znaczenia. Pierwotne zwyczaje i obrzędy noworoczne, związane były z porą Przesilenia Zimowego. Prawdopodobnie dlatego najstarsze znane w Polsce obchody, wierzenia i zwyczaje noworoczne (związane z datą 1 stycznia) - były w większości powtórzeniem praktyk wigilijnych. O zmierzchu dziewczęta odkładały robotę i przystępowały do wróżb dotyczących małżeństwa. Wieczorem zasiadano do wspólnej wieczerzy, przypominającej wigilijną, chociaż nie dzielono się opłatkiem i nie zachowywano postu - przeciwnie - było tłusto, syto i trunkowo.
Powszechne obecnie i popularne sylwestrowe bale, zabawy z tańcami i toasty o północy oraz ognie sztuczne są stosunkowo nowej daty. W Polsce jeszcze w połowie XIX wieku należały do rzadkości, chociaż, jak głosi legenda szumne zabawy i uciechy, zwane Sylwestrem, w chrześcijańskiej Europie mają już ponad tysiącletnią tradycję...
Według proroctwa Sybilli i osnutej na jej tle legendzie, w roku 1000 miał nastąpić koniec świata. Świat miał zostać unicestwiony – spalony wielkim ogniem, przez skrzydlatego, latającego ognistego smoka Lewiatana.
Legenda głosiła, że potwór ten, uwięziony został w lochach Watykanu, rzekomo przez papieża Sylwestra I podczas jego pontyfikatu w IV wieku i skuty łańcuchami, z paszczą zakneblowaną pieczęcią Rybaka. Spać tam miał, kamiennym snem, aż do pierwszego tysiąclecia. Wtedy dopiero miał się zbudzić, skruszyć papieską pieczęć, zerwać z uwięzi i ziejąc ogniem i siarką, spalić niebo i ziemię.
Kiedy nastał 999 rok, a kolejny papież przybrał imię Sylwestra II, w Rzymie i ówczesnych krajach chrześcijańskich zapanowało wielkie przerażenie; stan który historycy nazwali 'kryzysem milenium'. Zdesperowani ludzie kryli się w domach, czynili pokutę w oczekiwaniu na koniec świata i śmierć w ogniu od spadających na ziemię gwiazd i planet.
Gdy jednak północ wybiła, a smok nie ukazał się na moście św. Anioła, ani nie uleciał w niebo nad miastem, a Watykan i Rzym pozostały nienaruszone, rozpacz i przerażenie w jednej chwili przemieniły się w szaloną radość. Tłumy Rzymian wyległy na ulice i place, śmiejąc się, ściskając, paląc pochodnie, tańcząc i pijąc wino. Zaś Sylwester II udzielił papieskiego błogosławieństwa 'urbi et orbi' – miastu i światu: na nowy rok, na nowy rozpoczynający się wiek i nowe tysiąclecia. I czynią tak każdego roku wszyscy papieże. Dlatego też ostatni dzień roku i wszystkie nocne zabawy, maskarady i uczty na powitanie nowego roku nazywamy Sylwestrem…
Z czasem i w Polsce uroczyste, wesołe witanie Nowego Roku i sylwestrowe zabawy stały się zwyczajem, który zachowuje się do naszych czasów.
Wiedźmia Kuchnia,
B. Ogrodowska "Polskie obrzędy i zwyczaje. Doroczne"
I jeszcze kilka moich prac :-)
Świąteczny ukośnik w bombki to prezent dla mojej szufladowej koleżanki Magdy. Schemat od Kram Pauli.
Wszystkiego dobrego w 2019 roku :-)