Witajcie
Jesień rozgościła się na dobre, ale mimo deszczowej pogody, bardzo lubię ten czas. Choć nie zawsze jest kolorowo i niebo przykrywają ołowiane chmury, to właśnie w takie dni mam czas na tworzenie różności.
Dziś przychodzę z jesiennym wiankiem z darami natury zebranymi na spacerze wśród pól i zagajników.
Bazą jest kartonowe koło wycięte z pudełka po pizzy i zmięte gazety posklejane taśmą malarską, lubię upcyklingowe zabawy.
Cały wianek okręciłam skórkami z kolb kukurydzy...prostuję je prostownicą do włosów :-)
Udekorowałam go małymi dyniami zrobionymi z kolorowych ścinków bawełnianych tkanin.
A także mnóstwem kolorowych skarbów natury...
Są owocniki trzmieliny i głogu z nad stawu, dzikiej róży z pobliskich krzaków oraz łuski dzikiego chmielu. Trzcinę przyniosłam z dzikich zarośli znajdujących się niedaleko torów kolejowych. Jest też sorgo i ziarna grochu. Przypadkiem też znalazłam w książce zasuszone, ubiegłoroczne liście dzikiej gruszy, świetnie wkomponowały się w projekt.
A jako wisienka na torcie jest kokardka również zrobiona z kukurydzianych skórek...te kręciłam na lokówce :-))).
Uwielbiam tak tworzyć "z niczego" to ogromna frajda. Wianek wyszedł bardzo jesiennie i sielsko, podoba mi się.
Cieplutko pozdrawiam wszystkich :-)