Witajcie
Natchnienie mnie dziś dopadło :-). Przygotowałam dla Was kurs na upcyklingową bransoletkę.
Dżins jest ponadczasowy, zawsze modny i lubiany przez większość osób.
Kiedyś już zrobiłam sobie jedną taką bransoletkę (tę z czerwonym motylkiem), ale ostatnio większość mojej garderoby stanowią ubrania w kolorze turkusowym i niebieskim, więc coś pasującego do nich zmontowałam sobie.
Jak wykonać taką bransoletkę "z niczego"?!
Potrzebne będą:
-tekturowa rolka z np. taśmy,
-ścinki z dżinsu, u mnie są to resztki ze skracanych spodni,
-końcówki z bawełnianej koronki,
-filc w arkuszu,
-guziki, koraliki, ćwieki, cekiny tudzież inne ozdoby do dekoracji,
-nożyk do tapet, cienka taśma malarska, klej, nożyce, klamerki.
Podstawą jest tekturowa rolka, moja jest z takiej tasiemki ozdobnej, średnica idealnie pasuje na moją rękę.
Chcę mieć nieco węższą bransoletkę, a więc taśmą malarską obklejam jeden brzeg, wyznaczając linię i odcinam tę część nożykiem do tapet.
Po odcięciu rolka ma nieco ponad 3 cm szerokości. W obwodzie około 24 cm. Średnica nieco ponad 7 cm.
Zabieram się za przygotowanie dżinsu, powinien mieć dwukrotną szerokość rolki, u mnie około 6 cm i długość nieco większą niż obwód rolki. Rozcinam resztkę nogawki, ale szwy zostawiam dla ozdoby.
Naszywam kawałki koronki, przeszywam ozdobne ściegi.
Wyhaftowałam też małe kwiatuszki. Stopka taka pasuje do większości maszyn domowych z chwytaczem wahadłowym, dostępna
tu.
Jeden koniec obszyty jest ściegiem ozdobnym, posłuży do zamaskowania miejsca łączenia.
Naszywam guziki, koraliki, nabijam ćwieki, tu możliwości są nieograniczone.
Rolkę smaruję klejem od wewnątrz i na zewnątrz, ale tu tylko w miejscu łączenia tkanin i tylko po to, aby przykleić jeden koniec tkaniny. Odradzam wikol czy jak kto woli magik, klej na gorąco też nie jest dobrym pomysłem.
Ja używam kleju polimerowego, ma znacznie szersze zastosowanie niż wikol, do takich rzeczy jest dużo lepszy. Kupicie za bardzo rozsądną cenę w sklepie budowlanym.
Niewielką ilością smaruję drugi koniec tkaniny i sklejam ze sobą, ozdobny szew maskuje miejsce sklejenia końców tkaniny.
Zewnętrzne brzegi tkaniny wklejam do środka,
można ścisnąć klamerkami (spinacze do bielizny też się nadadzą).
Odkładam prawie gotową bransoletkę, klej wiąże dość szybko, ale na wyschnięcie trzeba poczekać.
Z arkusza filcu wycinam pasek o szerokości odrobinę mniejszej niż szerokość bransoletki i długości takiej jak jej wewnętrzny obwód.
Bransoletkę ponownie smaruję wewnątrz klejem, dokładnie, ale nie za obficie, bo wówczas podsiąknie w filc i nie będzie wyglądać estetycznie.
Mój sposób to przed rozpoczęciem obklejania filc zwinąć w rulonik i stopniowo odwijać i przyklejać.
Nadmiar filcu równo odcinam, wklejam tak, aby końce stykały się ze sobą.
I to wszystko, bransoletka gotowa :-)
Serdecznie pozdrawiam wszystkich :-)