środa, 31 października 2018

Frywolitkowe cebulki

Witajcie
Na jakieś dwa miesiące wypadłam całkowicie z zabaw blogowych, wiele postów mi gdzieś umknęło, wrześniowej lekcji frywolitki nawet nie zakodowałam, że jest. To trochę straszne. Ale obiecuję, że wrześniowe zadanie też odrobię.


Kilka miesięcy temu zaczęłam tę oto serwetkę czyli tegoroczną Wiosnę od Renulek. Porzuciłam supłanie jej na okrążeniu z cebulek, których to dzisiejszy post dotyczy. Po wyjęciu jej z szufladki "Niedokończone projekty", wyprasowaniu, żeby zdjęcie w miarę przyzwoite było, spodobała mi się na nowo i znowu kusi żeby ją skończyć :-). Troszkę szkoda żeby taki ufok z niej pozostał.



 Jako zadanie w nauce frywolitki przygotowałam tę śnieżynkę, cebulek w niej całe mnóstwo.


I śnieżynkę tę posyłam do zabawy "Kocham frywolitkę " u Reni


Serdecznie pozdrawiam :-)

8 komentarzy:

  1. Te detale są niesamowite, wygląda przepięknie, bez dwóch zdań =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobowiązuje Cię do skończenia tej cudnej serwetki !! Broń Boże , abyś znów ją rzuciła do szuflady :))

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna serwetka!!
    a cebulki przećwiczone dogłębnie i wychodzą Ci perfekcyjnie;)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i perfekcyjnie wykonane cebulki, więc śnieżynka najwyższych lotów. Serwetkę powinnaś skończyć, bo to byłby grzech trzymać ją w szufladzie. Dopinguję Cię. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze podziwiam frywolitkę, ta precyzja...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie,równiutko wychodzą Ci cebulki !Gratuluję dokładności.Moja wiosna od Renulka dalej leży w szufladzie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń