poniedziałek, 2 listopada 2020

Pewne są jedynie zmiany...

 Witajcie

Postanowiłam wrócić do blogowania. Ostatnie miesiące sprawiły, że bez mała wszystko w moim życiu się zmieniło. Bo jedyne co jest pewne to, że na pewno coś się zmieni. 

A więc jak pisałam na początku roku, musiałam rozstać się z ukochanym mężczyzną, później przyszedł covid...no i to o czym nie wiecie to, że ojciec moich dzieci postanowił umrzeć. Nie kontaktował się z nami przez wiele lat, nawet nie wiedziałam gdzie jest, a tu taka wiadomość. Więc jak już było mi mało łez, smutku i ogólnego rozbicia, to jeszcze życie dorzuciło więcej zmartwień, oj ciężko było. Obecnie kończę już sprawy spadkowe, właściwie to kończę pewien rozdział w życiu. Znalazłam pracę blisko domu i w godzinach jakie najbardziej mi pasują, cieszę się i po cichutku bardzo marzę o przedłużeniu umowy. W tym wszystkim zrozumiałam też, że mam przy sobie wielu aniołów, nie wiem czy bym sobie bez nich poradziła, nauczyłam się mówić o tym co czuję i prosić o pomoc. Wszystkim, którzy mi pomagali nawet w maleńkich rzeczach, byli wyrozumiali, wspierali mnie, bardzo, bardzo za to dziękuję, jesteście moimi aniołami. 

W najbliższych dniach postaram się uzupełnić wpisy z moimi pracami, bo dużo ich powstało, szczególnie frywolitkowych zakładek do książek, którymi zasypuję Was w tym poście





























Pozdrawiam wszystkich cieplutko.



10 komentarzy:

  1. Super, że masz w sobie siłę. To już połowa sukcesu. Twoje frywolitki są przepiękne i rzeczywiście sporo ich Powstało. Każda jest wyjątkowa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Such beauty !!! Difficult to choose which one is better 💙💚💛💜
    Hope the times ahead are just as beautiful

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne. Pewnie trudno się skupić na czytaniu, jeśli ma się takie piękne zakładki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne są te frywolitkowe zakładki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Frywolitki są piękne a co do życia,to fakt, że życie to ciągła zmiana czy tego chcemy czy nie...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Honoratko po pierwsze to przyjmij serdeczne wyrazy współczucia. Życie Cie faktycznie nie rozpieszczało, ale to nasze rękodzieło to taka ucieczka , przed wszystkimi problemami, daje spokój i ukojenie skołatanym nerwom. Dlatego cieszę się, że wracasz do blogowania.
    Za kładki.. no cóż mam na ich punkcie małego świra, w moim przypadku krzyżykowego. Ale uwielbiam cieniowany kordonek i uwielbiam frywolitkowe zakładki. Cudne są.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia na "nowej" drodze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Kochana cos wiem o tym jak zycie potrafi dac kopa :((( Alee nigdy nie wolno sie poddawac ,trzeba walczyc o Zycie !!! Przykro mi ,ze tak wiele musialas przejsc :(( Ale teraz juz trzymam kciuki ,aby bylo tylko lepiej !!!A w twoich zakladkach jestem po prostu Zakochana !!! Cuuudowne !!! Przytulam Cie Mocno Kochana !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, to się zadziało!
    Zmiany ogromne...
    mam nadzieję, że wyszłaś już na prostą i jesteś po słonecznej stronie drogi.
    Po każdej burzy na szczęście przychodzi cisza.
    Oby ta błoga cisza pełna szczęścia i spokoju została kiż przy was na zawsze. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne zakładki 🙂🙂
    Tak to w życiu bywa ,że nigdy nie stoi w miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne💖 Życie ma to do siebie, że gdzieś ma nasze plany- płynie znanym tylko sobie torem. Dużo siły Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń