Witajcie
Szydełko to jest takie cudowne ustrojstwo, że można je zabrać ze sobą wszędzie. Ten kto go wymyślił powinien dostać jakąś super nagrodę w kategorii "zabijanie czasu" :-))). W zasadzie to już w nawyk mi weszło, że jak gdzieś dalej jadę, albo idę do lekarza i wiem, że będę musiała tkwić tam długo to jakieś szydełko, kordonek, czy włóczka w torebce mojej muszą się znaleźć.
Powstały u mnie proste w wykonaniu, ale bardzo fajne bransoletki szydełkowe, oczywiście z myślą o "Cyklicznym szydełku" na blogu DIY.
Fioletowa dla mojej córci, koralikowe kwiatuszki są zrobione przez nią.
Zrobiłam ją z Alize bella.
Turkusowa jest moja, bo mam chyba wszystko turkusowe :-))) Bluzki, sukienki, gumki do włosów, trampki, a nawet pokój mam z turkusowymi dodatkami. Ale nie mam pojęcia jak nazywa się ta włóczka z której ją wykonałam, to na pewno bawełniana włóczka, etykietę gdzieś mam, ale schowałam ją bardzo dobrze, tak dobrze, że nie mogę jej znaleźć ;-)
Bransoletki posyłam do "
Cyklicznego szydełka"
Pozostając w temacie szydełkowym to zrobiłam już dwie bombki. Nie jest to żart ;-), bo jak policzyłam święta za siedem miesięcy, akurat jak dwie na miesiąc zrobię to do Bożego Narodzenia komplet będzie jak znalazł, suszenie ich jest teraz super, bo szybko i pięknie na słoneczku "dochodzą" ;-). Wiem też, że tuż przed świętami mój syn idzie na trochę do szpitala i pewnie wtedy nie będę miała czasu pomyśleć o jakichkolwiek ozdobach.
Wzór na te bombki pochodzi od
Handmade by Siwa, która nazwała je bardzo wdzięcznie - "Honoratki" :-), to dla mnie poniekąd zobowiązanie ;-)
Wzór na obydwóch ten sam, kordonek nowosolski, tylko użyłam różnych szydełek, do czerwca podumam jakiej wielkości będą lepsze.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam :-)