Starlinki to satelity wystrzeliwane od maja minionego roku na orbitę Ziemi. Mają nam zapewnić dostęp do internetu z każdego miejsca na globie. W minioną środę wszystkie moje dotychczasowe obserwacje jakichś pojedynczych Starlinków zostały wynagrodzone, przelatywały dwie zwarte grupy, widok mega..."gwiazdki" jedna za drugą, po tej samej linii jakieś 300 km nad głową. Wrażenie niesamowite. Na jutro zaplanowany jest start kolejnej rakiety ze Starlinkami, więc "pociąg starlinków" najprawdopodobniej znów będzie przelatywał. Jakie to jest szczęście,ż mieszkam na wsi z daleka od zgiełku rozświetlonego miasta...
Powstało u mnie mnóstwoooo gwiazdek :-)
Dziś po raz pierwszy, realnie, zaczęłam się bać obecnej sytuacji. Nawet nie samej możliwości zachorowania, a tego co będzie się dziać wokół nowego wirusa. Byłam na spacerze, jechał pociąg z wojskiem i pojazdami wojskowymi, czasem tak jest gdy jadą na poligon, ale teraz wojsko się koszaruje... Na mojej kochanej wsi, wsi spokojnej, wsi wesołej nie jestem pod tak dużym wpływem programowania społecznego, wyłączę tv, radio, nie zajrzę na FB i dzień jak każdy, ale co przyniosą kolejne dni...
Ale superowe breloczki :))
OdpowiedzUsuńCudowne gwiazdki :) A breloczki są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPiekne te gwiazdeczki ja nie ogarniam tych koralikow nie moge pokapowac
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o tych starlinkach, cudownie móc coś takiego zobaczyć. Twoje gwiazdki są śliczne, mają piękne kolory:)
OdpowiedzUsuńUrocze gwiazdki, ładne kolory koralików :))
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ten zielony zestaw, ale ja mam od jakiegoś czasu fazę na zielony kolor, więc nie jestem obiektywna ;-)
OdpowiedzUsuń