Wiosennie i ze suwakiem

Dzień dobry, witam wszystkich serdecznie :-).
Jak w poniedziałek jest trzynasty to teraz już wiem, że cały tydzień będzie obfitował w dziwne, niekoniecznie dobre zdarzenia ;-). A zaczęło się niewinnie, przypaliłam naleśnika, bo się w telewizornię zagapiłam, siwy dym w domu, ale to mnie nawet rozbawiło :-). Oj tam, nic takiego się nie stało.
Mówią że nieszczęścia parami dreptają, no to po tym jak w biegu kurtkę zakładałam i suwak mi się rozszedł, pomyślałam że to koniec złośliwości losu. Ależ w jakim ja błędzie byłam. Szybka wyprawa do Sandomierza, zakupy i pozałatwianie spraw różnych. A tu jedyny opad atmosferyczny w regionie nadciągną i dlaczego właśnie mnie, kobietę bez parasola ten jedyny opad atmosferyczny na przejściu dla pieszych dopadł?! Jak nic to fatum trzynastego! Zmokłam jak kura. Parasol kupiłam, ale dopiero 20 minut później i właśnie te 20 minut przesądziły o moim dobrym nastroju. Wyglądałam jak "Pani Niescęście" z mokrymi włosami z których ścieka woda, a pod parasolem. Nie chcę nawet domniemywać co myśleli mijający mnie przechodnie.
 Pozostałe zdarzenia tego tygodnia również nie zupełnie wieją optymizmem. Jakiś taki ten poniedziałek trzynastego jest przebiegły ;-), ale wczoraj widziałam tęczę, a mówią, że to dobry omen :-).

Pogadałam, ale nie tylko z tym dziś tu przysiadłam.
Mamy w Szufladzie nowe wyzwanie "Otwórz Szufladę:  "Suwaki", do udziału w którym Was jak zawsze gorąco zachęcam.
Ja jako inspirację uszyłam torbę na zakupy, bo takich rzeczy w domu nigdy dość.

Czarna z ozdobną, koniecznie wiosenno-zieloną, wstawką.

Duży, metalowy suwak,

i ozdobne przeszycia w kontrastowym kolorze, nadają jej charakteru.

Pozdrawiam cieplutko wszystkich tu zaglądających :-).

W kratkę

Dzień dobry :-). Moi mili, ogromnie miło jest mi Was przywitać, w ten może nie najsłoneczniejszy ale i tak świeżo wiosenny dzień. Pogoda w kratkę więc i post w tym samym temacie ;-).

Dziś prezentuję moje uszytki, wykonane specjalnie do naszej gazetki "Szuflada pełna inspiracji".

Bardzo modną w tym sezonie kratkę Vichy zaadoptowałam jako użyteczne dekoracje do domu.

Powstał pojemnik na skarby, nazwany przez moje dzieci muffinką.

Torba na zakupy ozdobiona  kwiatuszkiem w kontrastowym kolorze.

 A także pokrowiec na pudełko, pikowany i bardzo łatwy do prania i prasowania.

Pozdrawiam wszystkich wiosennie :-).

Lalka Małgosia

Witajcie. Ach ta wiosna, pogoda, nacieszyć się nie mogę, że jest już, bo w końcu ciepło, słonecznie, aż się sama do własnych myśli uśmiecham.
Przysiadłam dziś przy komputerze, aby pokazać Wam, że wcale się z maszyną do szycia nie pogniewałam, lubię ją nadal, a ona mnie ;-), bo złośliwie nie łamie igieł.

Jest takie wyzwanie w Craft Style blog, a ja bardzo lubię wyzwania. Jest to blog raczej dla twórców kartek, ale skoro technika dowolna, to szalejmy ;-), może i mnie się trochę poplątało ;-), chcę tę laleczkę do niego zgłosić. Temat to "Kwiecień plecień".
W tej lalce pomieszanych jest kilka technik oczywiście szycie, zarówno maszynowe i ręczne, a także malowanie farbami akrylowymi po tkaninie. Tkaniny są różne, lalka jest wykonana głównie z bawełny, ale jest to płótno i koronka, także delikatny sztruks i filc.

 Są kolorowe, atłasowe tasiemki i włosy z akrylowej włóczki, którą można zapleść w warkocze.

 Przez dziurki w koronce przeplotłam różową tasiemeczkę.


 Trzy rodzaje guzików: we włosach metalowy, na sukience z tworzywa, a na bucikach drewniane,

 No i myślę, że jest to bardzo wiosenne, iście kwietniowe wydanie laleczki.

Przybywam także z kolejną odsłonę Czerwonego Kapturka, jak zawsze z koszykiem pyszności ;-) i w czerwonym kubraczku.

Zapraszam Was do udziału w bardzo fajnej inicjatywie Diany, czyli Linkowym Party, koniecznie zgłaszam ten post i prace do niego.

Świetna idea, można poznać wiele nowych blogów, z każdej gałęzi rękodzieła. Szczerze zachęcam wszystkich, bo to nie żaden konkurs, a jedyną nagrodą nowo poznane, być może bratnie dusze :-).



Pozdrawiam wszystkich słonecznie :-).

Fiołki

Witajcie kochani, pogoda piękna, aż żal przy komputerze siedzieć ;-). Wiosna, kwiaty kwitnąć zaczynają, budzą mnie ptasie trele z za okna, ależ jest cudnie.

W takim nastroju zmalowałam tę oto puszkę,

oczywiście bawię się dalej w kolory u Danutki i to z myślą o tej zabawie zrobiłam ją właśnie w fiołki. W końcu nazwa bloga zobowiązuje do zabawy kolorem fioletowym. A i Żabolinder Błękitny ;-) imieniem Stefan z żyrafą mógłby się zakumplować ;-), no bo czemu by nie...;-). Żyrafy mają niebieskie języki, Stefan jest niebieski, zabawa jest w kolory, więc myślę, że znaleźliby nić porozumienia :-D.

Bardzo lubię kolor fioletowy, lubienie to trwa od wielu lat. Jak sięgam pamięcią to zawsze miałam ubrania i ozdoby  tym kolorze i we wszystkich odcieniach:-).

Pozdrawiam wszystkich fiołkowo ;-).