czwartek, 26 czerwca 2014

Pieczone korale

Witajcie kochani moi, trochę mnie nie  ma, ale to przez ciągłe moje problemy techniczne, mam nadzieję, że się to zmieni. Póki co to internet mam jedynie w telefonie i
często nie mogę zostawić śladu mojej obecności na waszych blogach, ale to nie znaczy, że nie czytam Waszych postów, wybaczcie mi proszę.
Jakby wszystkich moich kłopotów domowych było mało to jakiś katar mi się zrobił i mam chrypę, mówią mi wszyscy, że to przez pogodę, było tak ładnie, a dziś leje od rana.
 Ostatnio moja młodsza siostra, również blogerka :-) bardzo chciała malowane korale w stylu góralskim, dawno nic nie malowałam farbami, wyszły mi one tak :-)




Przyznam, że podobają mi się i myślę sobie ze trzy takie zrobić na jakimś czarnym sznurku.
 Mam tylko jeden problem, nie bardzo wiem czym je utrwalić i nabłyszczyć. To farby akrylowe, więc upiekłam je w piekarniku, bo jak wiecie akryl utwardza się w wysokiej temperaturze i teraz mam taką myśl, żeby spryskać je sprayem bezbarwnym. Czy to dobry pomysł i nic nie zacznie  odpryskiwać? Za wszelkie rady już dziękuję :-)
Pozdrawiam Was bardzo mocno :-)


24 komentarze:

  1. Nie wiem, ale jako przysposobiona góralka powiem, że są śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie myślałam że ładne i mogą być, ale jak przysposobiona góralka mi mówi, że śliczne to jestem w siódmym niebie :-) dziękuję kochana :-)

      Usuń
  2. Śliczne koraliki :) uwielbiam połączenie czerni i czerwieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię to połączenie kolorów :-) dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń
  3. Cudo ☺ Utrwalić ich nie pomogę, nie moja bajka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarbenku , wyszlo Ci pieknie ! Do takich korali mam wielki sentyment , uwielbiam wszystko co recznie malowane. Cudenka :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest w zasadzie półprodukt dopiero, zobaczymy co moja siostra z nimi zrobi :-) pozdrawiam Cię cieplutko kochana :-) ♡

      Usuń
  5. Korale szalenie mi się podobają! Folkowe rzeczy w ogóle są śliczne, ale przede wszystkim jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich malunków :) Co do utrwalenia, to lakier wondrozcieńczalny jest przeznaczony do malowania po akrylu - prace decoupage utrwala się w ten sposób i nic im się nie dzieje, ale w przypadku korali trzeba będzie uważać, żeby lakier się nie zlał :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, każda rada jest dla mnie cenna :-)

      Usuń
  6. Przeslicznie Ci wyszly te korale !!! :) co do lakieru hmm ja sama zapewne uzylabym lakieru bezbarwnego i juz :) Ale i widze dobre rady wyzej ,wiec na pewno juz bedziesz wiedziec co i jak :):) Zapraszam Cie Serdecznie doo mnie na slonko :) Alee spiesz sie ,bo ponoc popoludniu ma byc burza hihi :):) Milego weekendu Kochana Ci Zycze :) Buuziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś zrobiło się ciepło i słonecznie :-) ale już w końcu są wakacje :-). Pozdrawiam Cię cieplutko, miłego weekendu i Tobie życzę, cieszę się, że koralie Ci się podobają :-)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podobają, dziękuję :-)

      Usuń
  8. Swienie sie udaly. Niestety pojecia nie mam co do utrwalania..
    Buziole:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam tak jak zamyśliłam, bo bałam się, że od lakieru rozpłyną się malunki, wyszło świetnie, błyszczą się nic im się nie zdarzyło:-) Buziaki :-)

      Usuń
  9. Jestem pod wrażeniem, świetne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo miło to czytać:-) dziękuję ślicznie :-)

      Usuń
  10. Piękne są:)
    Nie umiem doradzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z koralami poradziłam sobie, przeszły nawet testy na ścieranie i takie inne;-) i wszystko jest z nimi ok:-) :-) już się tworzą z nich naszyjniki :-)

      Usuń