Blog troszkę opuściłam i wiem o tym, ale nie chcę go pisać na siłę, bo prac mam bardzo wiele których tu nie pokazałam, tylko brak mi w głowie tych kilku słów które chciałabym Wam przekazać.
Z początkiem miesiąca w Szufladzie ogłosiłyśmy wyzwanie "Jezioro Łabędzie". W inspiracjach nie mogło zabraknąć baletnicy. Ja takową uszyłam.
Tiulowa trzywarstwowa spódniczka, atłasowe ubranko,
a we włosach malutkie różyczki zrobione nad świeczką.
W naszej Szufladzie mamy zwyczaj robić sobie prezenty. Czasem robimy je sobie zupełnie spontanicznie, a raz w roku umawiamy się na wymiankę. Piękne rzeczy każda z nas dostała, wszystkie zrobione własnoręcznie i z serducha. Sami zobaczcie tutaj: (klik)Ja przygotowałam paczkę niespodziankę dla Diany. Kiedyś spotkałyśmy się osobiście, co było bardzo miłym doświadczeniem:-).
Wiedząc, że Diana lubi jasne kolory, pastele, ma różany ogród i ma małą córeczkę przygotowałam dla niej takie rzeczy:
-szkatułka
w środku podpisana inicjałami, aby nie było wątpliwości do kogo należy ;-)
-mała skarbonka dla małej damy, również podpisana, aby wiadomo było kto przechowuje tam swoje skarby.
cała w delikatnych spękaniach, a na górze motylek i transfer
-chustecznik, mój pierwszy jaki dotychczas zrobiłam ;-)
i jeszcze inne drobiazgi, zakładka i słodycze.
Ja natomiast otrzymałam piękne uszytki od Doroty. Wszystko niebieskie, takie idealnie dobrane do mojej kuchni :-) Ależ mi radość tym sprawiła.
W paczuszce były poszewki na jaśki, dekoracyjne "łapki", trochę przydasi, słodyczy i wisienka na torcie czyli fartuszek, ale nie taki sobie zwyczajny, tylko prawie jak suknia balowa królewny ;-), bo przecież ja jestem królową w mojej kuchni ;-). Wszystko takie piękne i jedyne w swoim rodzaju.
Właśnie ten fartuszek taką myśl mi podsunął na tytuł tego posta. Bo gdy wzięłam go w dłonie, pomyślałam, że taki piękny, że szkoda go teraz będzie pobrudzić, bo to tyle pracy pochłonęło.
Takie moje i pewnie wielu z Was myślenie, że szkoda zniszczyć, lepiej odłożyć na specjalną okazję. Ale przecież każdy dzień jest specjalną okazją i każdy powinniśmy celebrować jak prawdziwe święto. Nie trzeba najpiękniejszych rzeczy chować do szafy i wyciągać dwa razy w roku.Świąteczny, haftowany obrus może leżeć na stole nie tylko od święta, ale czasem miło jest go położyć i patrzeć na niego, cieszyć oczy i duszę. A w czerwonych, wysokich szpilkach zakładanych tylko na wielkie wyjścia można równie dobrze smażyć naleśniki w swoim małym królestwie...ja tak czasem robię i mam się wtedy świetnie ;-)
Pozdrawiam Was cieplutko w ten wietrzny dzień :-)
piękne napisane, prześliczne prace, oj wogóle jakoś dziś tak ślicznie, bo u mnie w końcu słonko nos zza chmury wychyla, aż mi się buzia zaczęła uśmiechać:) pozdrawiam i oby każdy dzień był tym, jednynym wpaniałym cudownym:)
OdpowiedzUsuńBaletnica cudowna :) a tu masz racje każdy dzień jest wyjątkowy :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie i pozytywnie u Ciebie :)) Istne skarby - zarówno materialne jak i duchowe :) bo przecież każdy dzień jest powodem do świętowania :)) Pozdrawiam i dziękuję za tego posta :))
OdpowiedzUsuńTyle pięknych rzeczy w jednym poście!
OdpowiedzUsuńŚliczną baletnicę uszyłaś i pięknie ją uczesałaś. Bardzo mi się podoba skrzyneczka dla Diany.
W takim fartuszku rzeczywiście można poczuć się jak królowa kuchni :-)
Baletnica jest cudna !!!!
OdpowiedzUsuńSliczne rzecza zribilas dla Diany a twoje prezenty ktore dostalas, to mozna troszke pozazdroscic.....Kroluj w twojej kuchni i swietuj kazdy dzien !!!!
Pozdrawiam goraco
Gabi
Piękne wszystko.. wiem, jak to jest z tym pisaniem, więc często sama zamiast pisać, to wrzucam zdjęcia, może i to łatwizna, ale z drugiej strony sygnał... jestem, żyję, tylko czasu brak... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńFantastyczna lala i super wymiana :)
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny podziwiam Twoje dzieła. Masz niewyobrażalną ilość pomysłów i fantastyczne umiejętności (do tego czas i pracowitość). Baletnica urocza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńurzekła mnie wizja Honoratki w czerwonych szpilkach nad patelnią z naleśnikami! ;-D
OdpowiedzUsuńmasz rację, każdy dzień to dar!
i tak należy do traktować a życie celebrować!
a baletnica - proszę mi tu jezioro łabędzie! ;-D
Skarbeńku, Twoje Szyjątka są najlepsze na świecie !!
OdpowiedzUsuńBaletnica fantastyczna :)
OdpowiedzUsuń