poniedziałek, 22 maja 2017

Papierowy lilak

Witajcie
Maj w pełni. A u mnie powstały bzy, prawie pachną ;-)



Pobawiłam się nieco z ich tworzeniem. Dwie bibuły pocięłam i tak oto pozwijałam. Niezwykle przydatny okazał się drut do drutowania :-))) znaczy robienia na drutach, taki nieszczęsny jest, bo mu kuleczka z końcówki spadła i niekoniecznie sięgam po niego przy dzierganiu.


Później porozcinałam i zrobiłam pęczki, a z pęczków większe pęczki. Wszystko ze sobą połączyłam, nadając formę gałązek bzu.



Bardzo mi się te bzy podobają, a Wam?


Mój bukiet bzów zgłaszam na wyzwanie na blogu I like challenges "Bukiet bzów"



Serdecznie wszystkich pozdrawiam

24 komentarze:

  1. Wspaniały bukiet! Prześliczny! Uwielbiam kwitnący bez - mi zawsze kojarzy się z Dniem Mamy :) - i kwiaty z bibuły :) Życzę powodzenia z wyzwaniem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Gdyby tylko unosiły zapach bzu bo wyglądem przypominają bzy z realu. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! nie ma to jak żywe, ale wyglądają super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieprawdopodobna pomysłowość i kreatywność, piękne bzy! Jestem zauroczony;)
    Trzymam kciuki.
    Dziękuję za udział w wyzwaniu "Bukiet bzów" I like challenges
    DT Emil

    OdpowiedzUsuń
  5. myslałam że nazbierałaś, piekne są jak zywe

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne! Zupełnie jak żywe i jeszcze ten piękny intensywny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  7. O rajciu! Jak prawdziwe :) Na pierwszy rzut oka nie mają różnicy :) Fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny bukiet! Dziękujemy za udział w zabawie - DT I like challenges :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak żywe 💗 Piękne, powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany, wyglądają jak prawdziwe, świetne są!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dałabym sobie głowę urwać, że są prawdziwe! Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyszedł piękny! na pierwszym zdjęciu nie pomyślałam z czego jest zrobiony, trzymam kciuki za wyzwanie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiedziałam, że to będzie pomysł najwyższych lotów!
    Twoje pomysły zawsze zachwycają. I kto by pomyślał, że taki efekt można uzyskać ze zwykłej krepiny? :D

    Brawo Honorata!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo, cudo i jeszcze raz cudo 🙂

    OdpowiedzUsuń