sobota, 10 lutego 2018

Patchwork

Witajcie
No to jestem mistrz ostatniej chwili ;-). Ale uszyłam walentynkowy patchwork i jest poszeweczka na podusie.


 Poszewka ma wymiary 40 cm x 40 cm, szyłam ją z paseczków o szerokości pięciu centymetrów. Kolejno kawałek po kawałku.


A to plecki panelu ;-)

Przepikowałam całość po liniach szycia



Od wewnątrz lepiej wiać pikowanie.



Zameczek elegancko schowany.




W tamtym tygodniu uszyłam również piłeczkę takane, już drugą w tej kolorystyce, czasem nazywa się je piłeczkami patchworkowymi, bo szyje się je bardzo podobnie do patchworku.




Oczywiście posyłam wszystko do zabawy u Reni.
Pozdrawiam serdecznie :-*


10 komentarzy:

  1. Może jesteś mistrzynią ostatniej chwili ale w szyciu również- obie prace są piękne i bardzo starannie odszyte, bo inaczej przy patchworku widać wszystkie mankamenty- tu widzę perfekcje!
    Piłeczką mnie zaskoczyłaś - nie szyłam nigdy ale wygląda ślicznie:)
    Bardzo się cieszę że udało Ci się zdążyć i jesteś w naszej zabawie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękne to serduszko! Mistrzyni maszyny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie jak napisała Renia Jesteś Mistrzynią w szyciu i nie ważna czy to pierwsza czy ostatnia chwila. Kłaniam się nisko i podziwiam to patchworkowe serduszko. EXTRA !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super poszeweczka :) Podziwiam talent i dbałość o szczegóły wykonane perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tobie maszyna już chyba sama szyje!
    Więc zdążysz nawet na ostatnią chwilę ;)
    <3
    Nieustająco podziwiam te "piłeczki"

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie skomponowany wzór, śliczna podusia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Ale ekstra prace a taka piłeczkę widze poerwszy raz w życiu! Swietne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczna poducha:) I piłeczka super:)

    OdpowiedzUsuń