piątek, 24 sierpnia 2018

Kolorowe różności

Witajcie
Poniekąd tradycją moją się staje, że z końcem miesiąca siadam do komputera i odkurzam blog, taki chochlik z tyłu głowy siedzi i szepcze, żebym go wciąż pisała. To chyba dobrze :-)
Troszeczkę różnych, zaległych prac Wam pokażę, jak ta bransoletka, czyli mała namiastka wire wrappingu, bardzo efektowna i prosta w wykonaniu, a co ciekawsze można zgarnąć wszystkie drobne koraliki i użyć ich do jej wykonania.

 Na tę bransoletkę mój tutorial znajdziecie na blogu DIY

Musi być też coś niebieskiego, czyli zawieszka z rivoli :-) po przejrzeniu mojej biżuterii stwierdzam, że niebieskości rządzą.


Bławatek z koralików.





Na papierowe maki przygotowałam tutorial który znajdziecie na blogu DIY.

A co u mnie?! całkiem dobrze. Szpitalne wyniki Pawła dobre nie są, ale złe też nie i to chyba najważniejsze :-)

Pozdrawiam cieplutko


poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Tutorial - oplatamy kryształek rivoli

Witajcie
Zapraszam na tutorial jak opleść kryształek rivoli koralikami toho i miyuki, ale chcę Wam pokazać nieco inny sposób niż ten najbardziej znany, gdzie nabieramy koraliki toho i szyjemy koszyczek po ich jednej stronie, a później po drugiej. Mam wrażenie że kryształki oplecione tą metodą są lepiej wyeksponowane, a oplot jest ciaśniejszy.





Potrzebne nam będą:


  • koraliki Toho 15/0,
  • koraliki Miyuki Delica 11/0,
  • kryształki rivoli o średnicy 12 mm,
  • igły do koralikowania,
  • nici nylonowe,
  • nożyce.






Zaczynamy od nabrania ośmiu koralików Toho i zrobieniu z nich kółeczka.




Teraz robimy okrążenie wykonane ściegiem RAW, czyli nabieramy trzy koraliki toho i wszywamy się w koralik z którego wychodzi nitka, ale po przeciwnej stronie. Tych koralików nie ściągajcie zbyt mocno, niech pozostaną luźne. Należy przeszyć się do kolejnego koralika tworzącego początkowego kółeczka.



Kolejne "krzyżyki" powstają przez nabranie dwóch koralików, przeszycie się przez koralik boczny poprzedniego przeszycia i koralik z którego wychodzi nitka.



W ostatnim "krzyżyku" RAW doszywamy jeden koralik i przeszywamy się przez koralik boczny, koralik z pierwszego rzędu i koralik boczny po drugiej stronie.
Przeszywamy się tak, aby nitka wychodziła z górnego koralika.



Trzecie okrążenie tworzymy wszywając po trzy koraliki między każdy wystający koralik.



Dodając ostatnie trzy koraliki przeszyjcie się przez wszystkie cztery koraliki tak aby wyjść nitką nad koralikiem szczytowym poprzedniego okrążenia.



W tym okrążeniu dodajemy po jednym koraliku i przeszywamy się przez trzy koraliki poprzedniego rzędu



To okrążenie wykonujemy koralikami Miyuki, nabieramy po jednym koraliku i wszywamy pomiędzy wystające koraliki Toho, raz szyjąc w środkowy koralik tworzących trzecie okrążenie,


a raz wszywając w koralik poprzedniego rzędu.



Kolejne rzędy to już zwykły peyote, czyli wszywamy po koraliku Miyuki pomiędzy koraliki poprzedniego rzędu. To i kolejne okrążenia należy mocno zaciągać.



Tworzymy okrążenie wszywając koraliki Toho pomiędzy wystające Miyuki.



Osadzamy nasz kryształek w koszyczku.
I obszywamy identycznie jak poprzednia kolejnym rzędem Toho



Kryształek jest już wystarczająco mocno osadzony, można na tym poprzestać,



albo dorobić kolejny rządek wszywając Toho w co drugi koralik.

Na tym oprawienie rivoli się kończy, aby opleść większy kryształek np. 14 mm pierwsze okrążenie robimy z 9 koralików, 16 mm- okrążenie z 10 koralików itd.



Mój opleciony kryształek posłużył mi do wykonania bardzo subtelnych kolczyków. Dorobiłam mu prostą "falbankę" złożoną z koralików Toho w rozmiarze 15/0 i 11/0





Doczepiłam srebrne bigle i gotowe :-)

A to plecki moich kolczyków :-)


Życzę Wam przyjemnej zabawy z oplataniem rivoli zapraszam t do naszej koralikowej zabawy z nagrodami na blog DIY

Serdecznie pozdrawiam

piątek, 20 lipca 2018

Marzenia

Witajcie
Marzyłam już od kilku lat o takich indiańskich kolczykach, nie tak dawno wygrałam konkurs na fanpage sklepu Koraliki.pl i za bon sprawiłam sobie nieco różnych koralików. Metaliczne nie należą do najtańszych, a do tego to Miyuki. Pewnie bym odkładała nadal ich zakup, bo ostatnio dość mocno muszę ciąć koszty, ale w takiej sytuacji bez namysłu wrzuciłam je do koszyka.

Kolczyki przygotowałam wraz z tutorialem i oczywiście zapraszam Was do wspólnego koralikowania na blogu DIY czyli zrób to sam



A to gwiazdka którą stworzyłam doszywając najróżniejsze koraliki, fajnie wyszła i to dzięki niej wygrałam bon.


Kilkudniowy pobyt na oddziale hematologiczno onkologicznym w szpitalu dziecięcym wyciska mi łzy z oczu. Spotkanie ze śmiertelnie chorymi dziećmi na wcześniejszych pobytach dziennych też mną mocno wstrząsnęło, ale poznanie mam, które są na zamkniętym oddziale, które opiekują się swoimi dziećmi sprawia, że serce pęka, ściska w mostku i łzy same płyną. Podziwiam te dzielne dzieciaki, które przechodzą chemioterapię, naświetlania i mimo wszystko potrafią się jeszcze uśmiechnąć, zażartować i pogadać o wszystkim i niczym. Podziwiam też mamy bo są cudowne, pomocne, miłe i otwarte. Masz odczucie jakbyś zmienił wymiar życia, nagle jak z marketu gdzie przed świętami wszyscy pchają się do kasy i czasem coś kąśliwego powiedzą, przeniósł się w świat gdzie to jest nieważne, takie błahe. Jedna cecha tych mam przykuwa moją uwagę, ich oczy, które są pełne troski i obawy, widać, że wylały litry łez, jest w nich takie dobro i ciepło. Są silne i takiej siły nie spotkałam jeszcze nigdy. I wszystkie mówią zgodnie jeśli byś musiała to też byś znalazła tę siłę. Podziwiam i zawsze będę ciepło myśleć o tych dzieciach i ich mamach, które tam poznałam.
Wstępne wyniki mojego syna są dobre, choć nastraszyli mnie tam mocno, bo nie oczekiwanie telefon z kliniki i lekarka mówi, że nie pobyt dzienny jak planowano tylko biopsja szpiku, bo trzeba przyspieszyć diagnostykę. Najpierw mówią, że być może szpik jest leniwy i nie produkuje przeciwciał, później że może się psuć, wszystkie myśli przychodzą do głowy. Na ten moment jest dobrze, choć nie rewelacyjnie i będziemy z Pawłem jeszcze często jeździć tam na badania. Bardzo bym chciała, aby to wszystko samo się ustabilizowało, takie mam marzenia.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko :-)


poniedziałek, 9 lipca 2018

Na okrągło

Witajcie
Nim się obejrzałam, a tu kawał lipca zleciał. Niestety wczoraj odezwał się mój kręgosłup i mam pewien problem z zakresem ruchów ;-), a miał być mały remont w domu.

Zrobiłam takie oto frywolitkowe rybki, pomysł od Carollyn Brown, jednakże moje zrobione są na metalowych kółeczkach, kupiłam je w Art Fan. Obrabianie elementu była to kwietniowa lekcja frywolitki u Reni i Justynki, której nie odrobiłam bo nie miałam kółeczek. Tym samym zapraszam Was do lipcowego wyzwania w Szufladzie, gdzie robimy "na okrągło" ;-)



W Szufladzie trwa także konkurs z kotwicą, zachęcam Was do zabawy z nami.


A to torcik, całkiem spory. Zrobiłam go w minioną sobotę.




Cieplutko pozdrawiam wszystkich :-)