niedziela, 14 września 2014

Czerwony Kapturek

Moi drodzy witajcie serdecznie :-), dziękuję za wszystkie komentarze jakie zostawiacie u mnie, bardzo lubię je czytać, motywują mnie do dalszej pracy i moja samoocena rośnie :-).
Jak Danusia na wrzesień ogłosiła kolor czerwony to całkowita pustka w mojej głowie była, pomysłu jakiegokolwiek brak. Chodziłam kilka dni i się zastanawiałam, wymyśliłam trochę tego czerwonego, ale nic co bym mogła szyć, a jak już to uważałam, że słabe było.
To był zupełnie zwyczajny dzień, nic nie zapowiadało, że coś się wydarzy. Przyszłam przed południem od siostry, zabrałam się za mycie garów, tak zwyczajnie jak zawsze. Gdyby nie to, że odwróciłam głowę i spojrzałam przez okno to mogłoby się nie wydarzyć. Ale spojrzałam. W pewnej odległości od domu rośnie rząd kan, wystają ku górze czerwone kwiatki, takie czerwone jak czapeczki na głowie...laleczki...czapeczki...czerwone. No olśnienie! Czerwony Kapturek! Pomysł przyszedł tak jak zawsze, ni stąd ni zowąd, jest! No to myję te gary i myślę nad kolorami i czy mam takie tkaniny. Wszystko jest oprócz wełny na marchewkowe włosy, sms do znajomej czy może ma taki kolor, nie ma. Ale obdarzyła mnie wielką torbą kolorowych resztek wełny i innymi przydasiami, dziękuję pani Dorotko :-). Wszystko uszyłam, na włosy Kapturek musiał poczekać, choć bardzo nie lubię czekać.


Wybrałam cztery kolory dopełniające czerwony-zielony, niebieski-pomarańczowy.
Pierwszy raz malowałam takie oczy, zrobiłam je farbami akrylowymi.

Koszyczek zrobiłam z papieru, żeby lepiej wyglądał, pomalowałam go farbą i polakierowałam, w środku obowiązkowo są czekoladowe ciasteczka i winko ;-) ulepiła je moja córcia z plasteliny.

Buciki usztywnione są od spodu, szukałam jakiegoś pomarańczowego koralika do ozdoby, ale w moich przydasiach nic nie znalazłam, przypadek sprawił ( i tu się uśmiejecie), że znalazłam u mojego syna kuleczki do pistoletu. Idealnie pasowały do koncepcji wykończenia bucików :-)


Lubię czerwony kolor, to kolor miłości, ognia, ciepła, ale nie otaczam się nim raczej. Często w moich pracach wykorzystuję czerwone dodatki. W szafie mam kilka rzeczy w tym kolorze i wciąż w planie zakup czerwonych szpilek :-).

http://danutka38.blogspot.com/2014/09/cykliczne-kolorki-u-danutki-wrzesien.html
 

 Tymczasem pozdrawiam was cieplutko i do zobaczenia już wkrótce:-)


środa, 10 września 2014

Anioł z różą

Moi drodzy, witam Was serdecznie :-). Wszystko w moim życiu nabrało rozpędu mimo, że czuć już jesień i zdawałoby się taką stagnację. Dzieciaki w szkole, a ja mam więcej czasu na stukanie przy mojej maszynie. Wprost kocham to robić:-). No bo jak wytłumaczyć, że szyję coś i mówię sobie, że jeszcze na dziś to tylko porteczki zrobię, albo  włosy przyszyję, a dokończę rano. I tak trzecia w nocy mnie zastaje, a szyjątko całe gotowe. Ale tyle radości mi to daje, że nie mogę nie dokończyć :-). Nie zasnęłabym chyba;-).
I właśnie tak siedząc do późnej nocy, uszyłam kolejnego mojego anioła,



kilka różowych akcentów, kwiatuszka zrobiłam z atłasowej tasiemki..



A na ławeczkę wkrótce będzie u mnie tutorial :-).

Buziaki ogromne dla Was, pozdrawiam serdecznie :-)

poniedziałek, 8 września 2014

Wyniki candy

Witajcie kochani, chciałam Wam serdecznie podziękować za udział w moim pierwszym candy. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że tak wiele z Was będzie chętnych do udziału w nim, zaskoczona byłam bardzo.
Na candy zapisało się 65 osób do wszystkich z Was zajrzałam, poczytałam, pooglądałam, bardzo mi się u Was podobało.
A teraz najważniejsze, odbyło się przed chwilą losowanie przy herbacie :-)


i Ślimak Śpioszek już wie, że wkrótce zamieszka w nowym domu, dosłownie nowym :-), bo wylosowaną osobą jest...
Karina Chwila wytchnienia

Serdecznie gratuluję Karinko, proszę o dane adresowe do wysyłki na mojego maila :-), a wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za udział w zabawie. 
Pozdrawiam i miłego poniedziałku Wam życzę :-)


czwartek, 4 września 2014

Mały loom

Witajcie kochani moi, dziękuję za przemiłe komentarze jakie zostawiacie pod moimi postami, czytam je z wielką radością:-). Dopinguje mnie to do dalszej pracy i sprawia, że cieszę się jak dziecko:-). Mało mnie na blogu chwilowo, ale mocno wzięłam się za szycie.

O tym, że i nas ogarnęło gumeczkowe szaleństwo pisałam tu. Wciąż dostaję wiele maili o to czy mam linki do rzeczy które tam pokazałam. Tak więc dla wszystkich zainteresowanych taka informacja, wystarczy w wyszukiwarce youtube (nie google) wpisać hasło "loom" i znajdziecie tam wszystko czego pragniecie. Ja nie mam zapisanych linków, bo moja córka korzysta z tabletu i zwyczajnie po jakimś czasie znika to z historii wyszukiwań. W youtube są wszystkie filmiki pokazujące jak zrobić minionka, żółwia, breloczki, bransoletki.





  Ostatnio szperając w papierniczym za przyborami szkolnymi znalazłam takie małe krosno.
Nie koniecznie wiedziałabym do czego to miałoby służyć, tylko córcia moja pokazała mi kilka dni wcześniej filmik z tym właśnie małym loomem. Można na nim robić śliczne małe kwiatuszki, a z nich bransoletki i małe kwiatowe breloczki,
ale też oprawki na ołówki, kredki i robi się je dużo łatwiej niż na dużym krośnie.

Pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia już wkrótce:-)