Od rana mam wałkowany temat Pawła roweru, który wczoraj się popsuł, znaczy sam to się nie popsuł tylko Paweł go wyeksploatował. I słyszę tylko mamo i mamo i rower. Moja kochana "Męczydusza" po prostu była umówiona z kolegami na wypad na ryby, a tu taki niefart. Oj smutny jest. Całe szczęście, że nic sobie nie zrobił, nie złamał, nie obtarł, bo jak stanął przede mną z tymi oczami w których łzy się kręciły i tą usmarowaną zębatką w rękach to wiedziałam, że jakiś poważny to był wypadek. Rzeczy mają to do siebie, że da się je kupić, wymienić, więc naprawimy co trzeba, ale nie w święto. Dla dwunastolatka taki rower ważna rzecz, to jego jedyny środek transportu, który daje mu swobodę poruszania się, niezależność.
Przy święcie pokoralikowałm sobie troszkę i powstała bransoletka z koralików toho 11 w połączeniu z super duo.
Ale moja droga do zrobienia jej oczywiście wyboista być musiała. Zrobiłam już około 70 % bransoletki i okazało się, że się "walnęłam" zamiast trzech koralików nabrałam cztery i buuu...
Nie pozostało mi nic innego jak ściągnąć wszystko do momentu gdzie się pomyliłam, a że było to bliżej początku niż końca to minę miałam nietęgą.
Ale ja uparciuch jestem, niewiele mnie zraża, więc zaczęłam od nowa :-).
Podoba mi się, szerokość idealna, niekrzykliwa kolorystyka.
Moją bransoletkę posyłam do Wakacyjnej zabawy biżuteryjnej na blog DIY - zrób to sam.
Pozdrawiam serdecznie.
Bransoletka ma piękny kolor:) Dzięki determinacji wygląda zjawiskowo. Ja bym chyba tym cisła w kąt xD
OdpowiedzUsuńjest piekna,warto było pruć i robić od początku :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNA!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że zawsze dopracowywujesz każdy szczegół. Świetna jest! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Śliczny splot i kolorystyka;)
OdpowiedzUsuńCudowna, kolorki stonowane i szerokość idealna - super się prezentuje.
OdpowiedzUsuńHonorata, jesteś niesamowita - jeden koralik i nie odpuściłaś - brawo za determinację i cierpliwość. Fajnie że tak chętnie bawisz się z nami - podziwiam kunszt każdej Twojej pracy. Inka-art/DT DIY